Ruszy proces podpalacza masztów 5G. Ma na koncie urządzenia Orange i T-Mobile
Prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Zamościu akt oskarżenia w sprawie zatrzymanego wcześniej przez policję Huberta C. Mężczyźnie zarzuca się serię podpaleń, w tym dwóch masztów telekomunikacyjnych należących do Orange Polska i T-Mobile Polska. Straty operatorów oszacowano na 140 tys. złotych. Sprawca za wszystkie swoje czyny może trafić do więzienia na 15 lat.
Budowa w Polsce sieci 5G wymaga rozbudowy infrastruktury telekomunikacyjnej, co z kolei skutkuje oporem ze strony autorów teorii spiskowych, według których maszty komórkowe 5G mają emitować szkodliwe dla ludzkiego zdrowia i życia promieniowanie.
Grupy tego typu nie poprzestają na wyrażaniu swojego zdania, ale podejmują też akcje mające na celu zniszczenie elementów infrastruktury. Takie wydarzenia miały miejsce masowo np. w Wielkiej Brytanii, zdarzają się także w Polsce.
Czytaj także: Ataki na nadajniki sieci 5G. „Odpowiadamy akcjami edukacyjnymi i poprzez działania służb”
Kolejnym przykładem działań uderzających w infrastrukturę 5G są wydarzenia z początku kwietnia br. Chodzi o zniszczenie masztu telefonii komórkowej znajdującego się między Gołubiem a Sikorzynem w gm. Stężyca, które sprawiło, że bez kontaktu oraz, co najważniejsze, bez dostępu do systemów ratunkowych, pozostało wielu okolicznych mieszkańców.
W związku z powtarzającymi się incydentami niszczenia w Polsce masztów telefonii komórkowej przez przeciwników budowy sieci 5G, Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji zaapelowała niedawno o zdecydowane działania wobec przestępców zagrażających działaniu infrastruktury telekomunikacyjnej. Organizacja zaleca kampanię informacyjną, a także proponuje podwyższenie minimalnej kar za takie czyny, z sześciu miesięcy do roku więzienia.
Podpalacz przed sądem
Okazuje się, że autorzy ataków na infrastrukturę telekomunikacyjną nie mogą czuć się w Polsce bezkarni. Świadczy o tym m.in. fakt, że prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Zamościu akt oskarżenia w sprawie zatrzymanego wcześniej przez policję Huberta C.
Zaczęło się od tego, że Hubert C. był poszukiwany w związku z podpaleniami, jakich miał dokonać. Mężczyzna w dniach 1 i 2 sierpnia 2021 r. wzniecił 2 pożary, najpierw w mobilnym punkcie szczepień przeciwko Covid-19 w Zamościu, następnie zaś w budynku Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w tym samym mieście.
Hubert C. został ustalony przez policję jako sprawca wydarzeń w Zamościu, zdążył jednak uciec przed aresztowaniem do Szwajcarii. Dopiero w lutym 2022 r., po powrocie do Polski został zatrzymany.
W trakcie dochodzenia wyszło na jaw, że Hubert C. był także sprawcą innego podpalenia, w 2020 r. w miejscowości Złojec, a jego celem stały się maszty telekomunikacyjne należące do Orange Polska i T-Mobile Polska.
W akcie oskarżenia łączne straty dokonane przez 43-letniego mężczyznę zostały wycenione na 380 tys. zł, z czego 140 tys. przypada na dwóch wymienionych operatorów.
Podpalenia dokonane przez Huberta C. w Zamościu mogą zostać uznane przez sąd za akty o charakterze terrorystycznym, za co grozi kara do 15 lat więzienia. Z kolei niszczenie infrastruktury telekomunikacyjnej to czyn zagrożony karą do 8 lat.
Czytaj także: Wielka Brytania pozwoli na budowę wyższych masztów sieci komórkowych. Chodzi o większy zasięg i rozwój 5G
Na razie nie wiadomo, kiedy rozpocznie się proces Huberta C. Grupy spiskowe prowadzące kampanie skierowane przeciwko 5G są często kojarzone ze środowiskami antyszczepionkowców, sterowanymi przez Kreml. Z kolei większość kont antyszczepionkowych, aktywnych w polskim internecie i mediach społecznościowych w czasie pandemii, zmieniło się teraz w konta antyukraińskie i powielające narrację Kremla - alarmuje fact checkingowy serwis Demagog, zajmujący się tropieniem fake newsów.
Dołącz do dyskusji: Ruszy proces podpalacza masztów 5G. Ma na koncie urządzenia Orange i T-Mobile