SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Magdalena Ogórek zaatakowana w „Studio Polska” i podczas mszy w kościele

Publicystka Magdalena Ogórek w zeszłą sobotę została zaatakowana tuż po nagraniu programu „Studio Polska” w TVP Info, a w niedzielę - w warszawskim kościele św. Andrzeja Boboli. Oboma incydentami zajmują się stołeczna policja i prokuratura.

Magdalena Ogórek, fot. akpaMagdalena Ogórek, fot. akpa

Magdalena Ogórek od dwóch miesięcy na zmianę z Katarzyną Matuszewską prowadzi razem z Jackiem Łęskim program „Studio Polska”, emitowany w TVP Info na żywo w soboty wieczorem. Z kolei w listopada ub.r. dołączyła do grona prowadzących „W tyle wizji” i „W tyle wizji extra” w TVP Info.

Ataki na Magdalenę Ogórek w studiu TVP i warszawskim kościele

W zeszłą sobotę zaraz po nagraniu „Studio Polska” Magdalena Ogórek została zaatakowana przez jedną z kobiet z widowni, o czym jak pierwszy poinformował „Super Express”. - Jedna z pań na widowni bardzo agresywnie zwracała się w moim kierunku, następnie po nagraniu rzuciła się w moją stronę, wykrzykując groźby karalne. W porę zareagowała obsługa i udało się ją wyprowadzić, ale czekała później prawie godzinę pod siedzibą telewizji. Musiałam wychodzić tylnymi drzwiami - opisała to publicystka portalowi Wirtualna Polska.

W niedzielę rano do kolejnego incydentu doszło w warszawskim sanktuarium św. Andrzeja Boboli, gdzie Magdalena Ogórek przyszła na mszę z mężem i córką. Jeszcze przed wejściem do świątyni zostali zaczepieni przez mężczyznę, który szarpał męża publicystki. Potem w czasie kazania mężczyzna wszedł do kościoła, zbliżył się do miejsc zajmowanych przez rodzinę Magdaleny Ogórek i zaczął do niej krzyczeć. - Po chwili ten mężczyzna rzucił się na nas. Mąż po wszystkim skończył z otarciami, ale udało nam się przy interwencji innych wiernych, jezuitów i proboszcza bezpiecznie opuścić sanktuarium - opisała publicystka.

Na miejsce wezwano policję, ale napastnik zdążył wcześniej uciec. Oba incydenty bada obecnie  Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów. Śledczy sprawdzają m.in., czy zajścia są ze sobą powiązane. Przesłuchano już pierwszych świadków.

- Na szczęście Magda Ogórek to twarda sztuka - skomentował na Twitterze te incydenty Jacek Łęski. - A my i tak będziemy robić swoje, prawda @jacekleski? Przy okazji, bardzo dziękuję za wsparcie, jakiego udzieliłeś mi po tym wydarzeniu - odpowiedziała Ogórek. Pochwaliła też policję za sprawne działania.

Incydenty skrytykowane przez dziennikarzy

- Jakiś obywatel RP zaatakował Magdę Ogórek zaczajony pod kościołem. Gratulacje tefałeny agory i szpringery, wasze judzenie nie idzie na marne - ocenił na Twitterze Rafał Ziemkiewicz z „Do Rzeczy”, współprowadzący „W tyle wizji”. - Obrzydliwe .Głowa do góry, Magdo! - napisała Dominika Ćosić, korespondenta TVP w Brukseli. - Założę się, że o tej sprawie będzie zupełnie cicho w mediach tzw. liberalnych, które jakże mocno martwią się brutalizacją życia publicznego w Polsce - stwierdził Piotr Gursztyn, dyrektor biura programowego TVP.

Magdalena Ogórek od stycznia br. prowadzi też autorski program „Utracone odzyskane” w Polskim Radiu 24, a od września ub.r. współpracuje z „Do Rzeczy”.

W ostatnich miesiącach wiele razy pochlebnie wypowiadała się o niektórych działaniach obecnego obozu rządzącego m.in. programie 500+, udzielała komentarzy do programów informacyjnych TVP, a w wywiadzie dla „Do Rzeczy”, promowanym na okładce tygodnika, stwierdziła, że Jarosław Kaczyński to wybitny strateg polityczny. Jednocześnie krytykowała środowiska opozycyjne i sprzyjające im media, zwróciła też uwagę kierownictwa Ringier Axel Springer Media na to, że Tomasz Lis polubił na Twitterze obraźliwe, seksistowskie wpisy o niej.

Część dziennikarzy krytykowała Magdalenę Ogórek, zarzucając jej koniunkturalizm i woltę światopoglądową. Przypominali, że wiosną 2015 roku startowała z listy SLD w wyborach prezydenckich.

Miesiąc temu reporterka „Gazety Polskiej” podczas relacjonowania miesięcznicy smoleńskiej była zaczepiana przez uczestników manifestacji Obywateli RP, natomiast w połowie grudnia ub.r. demonstranci przed Sejmem starali się zakłócić relacje reporterom Telewizji Polskiej (policja opublikowała wizerunki ponad 20 z tych manifestantów, kilku osobom po przesłuchaniu postawiono zarzut utrudniania krytyki prasowej).

W kwietniu ub.r. niektórzy uczestnicy pogrzebu płk. Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszka” obrażali pracowników TVN24 i zerwali kable z wozu transmisyjnego stacji, natomiast w grudniu 2015 roku podczas miesięcznicy smoleńskiej obrażano i poszturchiwano reportera TVP Info Radomira Wita.

Dołącz do dyskusji: Magdalena Ogórek zaatakowana w „Studio Polska” i podczas mszy w kościele

46 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Polak
Widzicie, jakie jest zdziczenie polskiej opozycji. Kim są ci ludzie, co protestują przeciw PiSowi. PiS może nie jest doskonały, zaraz powiecie, że ale przecież Kaczyński to tamto siamto. Ale atakowanie ludzi na ulicach, a wypowiedzi w mediach, to jest chyba niebo a ziemia. Zaraz też pewnie jakiś "miszcz" dowcipu opowie, że Kaczyński nie atakuje, bo jest niski... I taka jest właśnie opozycja polska. Wszelkie prawa dla LGBT, ale jak ktoś jest niski, to go wyśmiać. To ja się pytam, jak mali muszą być dopiero ci ludzie-współcześni opozycjoniści.
odpowiedź
User
primula86
Jeżeli ktoś jest jak chorągiewka, jak Pani Ogórek, to niech się nie dziwi, że ludzi to irytuje. Startuje na fotel Prezydenta z ramienia SLD, a za kilka miesięcy biega do Kościoła i popiera PIS. Poziom programu, w którym tak promuje się Pani Ogórek też jest żenujący, nie mówiąc o tym, że jest dokładnym plagiatem programu innej stacji.
odpowiedź
User
Robert
Program i wypowiedzi Pani Ogórek są rzeczywiście żenujące, ale to nie powód, żeby jej grozić i obrażać. Tym nie mniej jak na wiecach TV Trwam reporterzy stacji antypisowych byli popychani i uderzani to dobrze, jak w drugą stronę to źle.
odpowiedź