Krzysztof Fijałek: Portale horyzontalne wciąż dysponują potencjałem
- Internet w wydaniu polskich portali horyzontalnych został przejęty przez wydawnictwa tradycyjne. Jest to poszukiwanie nowego medium dla koncernów, które mają odpowiedni potencjał, aby przedłużyć swoje istnienie lub rozwinąć się w nowych obszarach - mówi nam Krzysztof Fijałek, redaktor naczelny Interia.pl.
- Internet jest taką samą nową technologią, jakimi niegdyś były radio i telewizja. Pojawienie się nowych technologii zawsze modyfikowało rynek mediów, przeobrażało go i - szybciej lub wolniej - wywracało do góry nogami. Przetrwali ci potentaci branży mediów, którzy umieli odpowiednio wykorzystać swoją pozycję, aby znaleźć się na nowym etapie rewolucji w komunikacji - mówi Krzysztof Fijałek, redaktor naczelny w Grupie Interia.pl.
- Większość polskich portali nadal sobie radzi. Stanowimy zresztą swoisty wyjątek na europejskim rynku, bo nie ma drugiego kraju, w którym portale o rodzimym rodowodzie miałyby taką pozycję, jak w Polsce. Nigdzie nie ma czterech czy pięciu ogólnokrajowych portali. W Europie rządzą konglomeraty, których lokalne mutacje opanowują rynki. U nas nie udało się ani Yahoo!, ani AOL, ani MSN - stwierdza Fijałek.
Jaka jest przyszłość portali horyzontalnych? - Konkurencji przybywa, a atrakcji podsuwanych odbiorcom jest mnóstwo, wszyscy więc głowią się nad tym, jak przetrwać. Na pewno portale utrwaliły się już w świadomości odbiorców i sądzę, że dysponują potencjałem - także finansowym - na rozwój. Choć niekoniecznie musi to dotyczyć „tradycyjnie” pojmowanego sposobu działania - podkreśla Krzysztof Fijałek.
Z Krzysztofem Fijałkiem, redaktorem naczelnym i dyrektorem wydawniczym w Grupie Interia.pl rozmawiamy o sytuacji polskich portali horyzontalnych, ich przyszłości, szansach i zagrożeniach na tym rynku, a także o serwisach, które mają największy potencjał rynkowy.
Dołącz do dyskusji: Krzysztof Fijałek: Portale horyzontalne wciąż dysponują potencjałem