SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Koniec Tomasza Lisa w TVN

Ludzie mediów (m.in. Luiza Zalewska, Bogusław Chrabota) komentują decyzję zarządu tvn o zwolnieniu Tomasza Lisa

Twórca "Faktów", najlepszego polskiego programu informacyjnego, został we wtorek wyrzucony z tvn. Wczoraj w specjalnym materiale na koniec "Faktów" pożegnał się z Lisem zespół "Faktów". A jak decyzję tvn komentuję przedstawiciele mediów?

Bogusław Chrabota, redaktor naczelny Polsatu

Tomasz Lis bezdyskusyjnie był twórcą i kołem zamachowym Faktów. Program posiadał (i posiada) nadany przez niego bardzo osobisty profesjonalny sznyt. Powiem - może nieco na wyrost - oddawał nawet pewne cechy osobowości Tomka. Czy TVN na tym straci? Niewątpliwie tak. Strata gwiazdy pierwszej wielkości niewątpliwie jest stratą, nie zyskiem. Czy stratą nie do odrobienia? Nie wiem. Zdarzają się przypadki, że po odejściu wielkiej osobowości pojawia się nowa, tak było z programem "Na każdy temat". Wydawało się, że śmierć Andrzeja Woyciechowskiego będzie równoznaczna ze śmiercią programu, ale pojawił się, zupełnie inny typ osobowości - Mariusz Szczygieł i program zmartwychwstał, a potem żył długo i z całkiem dobrymi wynikami. Czy pojawi się następca Lisa, rzecz jasna życzę tego Faktom, ale będzie to piekielnie trudne. Czy uda się utrzymać ten osobisty "lisowy" sznyt? Na pewno nie. To już będzie inny program. BCh

Czy możliwe jest pojawienie się Tomasza Lisa w Polsacie?

Wszystko jest możliwe, ja jednak takich rozmów ani nie prowadziłem, ani nie prowadzę. Koniec współpracy Lisa z TVN wydarzył się nagle, sytuacja jest bardzo świeża. Tomek bodaj do czerwca ma okres wypowiedzenia. W czasie tych kilku miesięcy emocje opadną. Wtedy łatwiej się podejmuje decyzje. Generalnie jednak rzecz ujmując, Tomek Lis jest tego formatu dziennikarzem, dla którego miejsce znajdzie się w każdej stacji telewizyjnej. No może z wyjątkiem TVN, ale to już problem tej stacji.

Luiza Zalewska, "Rzeczpospolita"

Nie ma na polskim rynku większej osobowości telewizyjnej, wiec wyrzucenie Lisa traktuję jako poważny błąd z punktu widzenia interesów TVN. Zdarzało się już kilkakrotnie, że doświadczeni i znani dziennikarze opuszczali swoją redakcje i - jak się potem, niestety, okazywało - nie miało to żadnego związku ze słuchalnością stacji czy sprzedażą gazety. Prawdopodobnie będzie tak i tym razem. Lis jednak gwarantował TVN coś więcej, niż tylko wysokie ratingi. Gwarantował profesjonalizm i prestiż, a to osiąga się dużo trudniej niż wyższą oglądalność. Gdyby na rynku było pięciu Lisów, strata nie byłaby tak wielka. Ale nie ma. Mam nadzieję, że będzie on wkrótce tworzył najlepszy program informacyjny w innej stacji.

ks. Kazimierz Sowa - prezes Radia Plus

Dziwi mnie decyzja Zarządu TVN, choć nie byłem nią zaskoczony. Przewrotnie i nieco żartobliwie powiem, że skoro mądrość ludowa podpowiada, że nie zarzyna się kury znoszącej złote jajka, to tym bardziej nie powinno się wypuszczać z własnych rąk raz złapanego lisa. Wypuszczony może być groźny także dla TVN-u. Natomiast całkiem serio: staram sie zrozumieć powody zdenerwowania obu stron, ale uważam, że wybitne postacie (a taka z pewnością jest Tomasz Lis) mogą pozwolić sobie także na pewną autokreację wykraczającą poza przyjęty schemat. Osobiście nie wierzę w dziennikarstwo "wysterylizowane", które nie pozwala nawet odpędzić muchy chodzącej po nosie, a co dopiero wyrazić swoją opinię na konkretny temat. Dlatego styl jaki prezentował Tomek w Faktach bardzo mi odpowiadał, nawet jeśli z jakimś poglądem się nie do końca zgadzałem. Inna sprawa, przed którą stoi TVN to utrzymanie poziomu Faktów - tu decydujące znaczenie będzie miał los tzw. ekipy Faktów, czyli reporterów, których Lis nauczył dziennikarskiego fachu. Dziś trudno też wyrokować, czy same Fakty się zmienią - na to jeszcze za wcześnie i jako widz bardzo bym tego nie chciał. Zmienia się natomiast trochę wizerunek samej stacji, w której bardziej fetowane są gwiazdy widowisk w stylu "Jestem jaki jestem" niż ludzie, którzy mają do powiedzenie coś więcej niż tylko to, że są na wizji.

Roman Czejarek, Program Pierwszy Polskiego Radia

Jeżeli prawdziwy jest komunikat Zarządu TVN, że Tomasz Lis łamał warunki umowy, to rozumiem powody jego zwolnienia. Myślę, że sprawa była zaogniona już dużo, dużo wcześniej. Sam miałem z takimi umowami też do czynienia. I jako podpisujący je dziennikarz (teraz mam podobną umowę z Polskim Radiem) i jako radiowa władza (kilka lat temu gdy byłem w Zarządzie Polskiego Radia). To są bardzo konkretne i zwykle bardzo precyzyjne zapisy. I jeżeli umawiamy się, że ktoś bez zgody pracodawcy nie może udzielać wypowiedzi albo publikować to trzeba to uszanować.

Problem w tym, że nie do końca wiem, kto tu mówi prawdę a kto kłamie. To co czytam w wypowiedziach Tomasza Lisa nie do końca jest tym co można przeczytać w komunikatach TVN.

A czy spadnie oglądalność? Nie sądzę, aby na razie jakoś znacząco miał spaść oglądalność Powiem więcej. Może część środowiska uważa to za szarganie świętości, ale oglądam uważnie Fakty a nie widzę jakiegoś dramatycznego załamania, gdy zabrakło tam Tomasza Lisa! To nadal bardzo sprawnie prowadzony dziennik telewizyjny. Kłopot dla TVN zacznie się wtedy, gdy jak to się delikatnie sugeruje Tomasz Lis, odejdzie do innej stacji a za nim część sprawnych reporterów. I to będzie problem bo trzeba przyznać, że wychował tam bardzo dobrą grupę dziennikarzy.

Reasumując. Sam brak Lisa w TVN to nie problem. Problemem będzie odejście większej grupy dziennikarzy za Lisem (w co nie do końca wierzę) i Tomasz Lis na czele Wiadomości. Ale czy tak bedzie?!

Inaczej zniknie z rynku jak Skowroński. A szkoda...

Mariusz Ziomecki, redaktor naczelny "Super Expressu"

Zarząd mianowany przez właścicieli prywatnej firmy medialnej ma prawo zatrudniać dziennikarzy oraz wymawiać im prace - kiedy uzna to za stosowne. Gremium kierownicze TVN znalazło powody, aby skorzystać z tego prawa. Zaskakuje mnie jednak twardy ton, jaki pobrzmiewa w uzasadnieniu tej decyzji. Zarzuty stacji wobec Tomasza Lisa są sformułowane w taki sposób, jakby szefowie chcieli trwale zdyskwalifikować go na gruncie profesjonalnym.

A czy wzrośnie oglądalność? Na krótką metę wzrośnie (ludzie będą sprawdzać, kto prowadzi zamiast Tomasza Lisa i jak jemu/jej idzie), na dłuższą - zależy, kto obejmie program na stale. Obawiam się, że szanse zarządu TVN na znalezienie gotowego następcy są słabe. Będą musieli kogoś wyszkolić i wykreować. Obstawiałbym wiec pewien, zapewne niewielki, spadek oglądalności Faktów w średnim horyzoncie czasowym. I żadnych większych perturbacji na dłuższą metę. Tomasz Lis stworzył w Faktach trwałą wartość.

A jaka jest Państwa opinia? Zapraszamy do komentowania za pomocją opcji "dodaj komentarz" na dole strony.

Dołącz do dyskusji: Koniec Tomasza Lisa w TVN

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl