Jerzy Owsiak rezygnuje z kierowania WOŚP. Eksperci: Zachowanie godne lidera mimo "presji nienawiści"
W poniedziałek, po tragedii jaka rozegrała się w Gdańsku podczas 27. Finału WOŚP, z funkcji prezesa fundacji zrezygnował Jerzy Owsiak. Według ekspertów, z którymi rozmawiał portal Wirtualnemedia.pl, była to najwłaściwsza w tamtym momencie decyzja. Owsiak zachował się jak prawdziwy lider organizacji, która dla wielu Polaków jest symbolem dobroczynności. Zachował klasę, mimo tego iż od lat jest obiektem ataków i hejtu części opinii publicznej.
Od kilku dnia cała Polska żyje tragedią, jaka rozegrała się w czasie 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W czasie Światełka do Nieba w Gdańsku zaatakowany został prezydent miasta, Paweł Adamowicz. Zmarł w poniedziałek 14 stycznia. Tego samego dnia, krótko po podaniu do publicznej wiadomości informacji o śmierci prezydenta Gdańska, na konferencji prasowej Jerzy Owsiak ogłosił, że odchodzi z funkcji prezesa WOŚP.
W emocjonalnym oświadczeniu mówił o fali hejtu i gróźb, z czym spotyka się z od początku działania fundacji.
- Ta nienawiść także w moją stronę, w stronę fundacji grzeje od 25 lat. Przez pierwsze dwa lata ludzie nie kumali, co mogą nam zarzucić. Od 25 lat staczam boje z ludźmi, którzy tak samo mi grożą - stwierdził.
Wspomniał też o pokazanej w TVP Info w miniony czwartek animacji, w której został przedstawiony jako nakręcona figurka, a pieniądze z puszki WOŚP trafiały do worków przygotowanych przez Hannę Gronkiewicz-Waltz. - Nie poddajemy się, fundacja się nie podda. Ale jeżeli mnie nie będzie, to może wszystkim tym szaleńcom, którzy mają nazistowskie pomysły z plasteliną. Pani Barbara Piela, uraziła mnie pani bardzo, poczułem się istotnie jak w Auschwitz. Pani to zrobiła - powiedział.
Owsiak zaznaczył, że pomimo rezygnacji z prezesury w WOŚP, dalej będzie aktywnie wspierać fundację.
#MuremzaOwsiakiem
Wiele osób namawia jednak Owsiaka do zmiany decyzji, W mediach społecznościowych pod hasztagiem #muremzajurkiem oraz #muremzaowsiakiem internauci apelują do Jerzego Owsiaka o pozostanie na stanowisku szefa WOŚP. W akcję angażuje się wiele osób znanych publicznie, influencerów czy dziennikarzy, m.in. Anja Rubik, Jarosław Kuźniar, Ewa Chodakowska, Barbara Kurdej-Szatan, Maja Ostaszewska czy Jessica Mercedes Kirschner. W kampanię zaangażowały się także media - Onet, TVN i "Gazeta Wyborcza".
Jerzy Owsiak zachował się jak prawdziwy lider
Zdecydowany w swojej ocenie decyzji Jerzego Owsiaka jest Adam Łaszyn, prezes Alert Media Communications.
- A ja uważam, że Jurek dobrze zrobił. Od razu sformatował tę falę hejtu, jaka właśnie narastała w jego kierunku. Swą dymisją przeciwstawił się tej fali i bardzo zwrócił uwagę na to ohydztwo. Na to, że hejt rzeczywiście zabija. Ludzi takich jak ś.p. Paweł Adamowicz, ale i dobre inicjatywy, jaką jest WOŚP, czy prospołeczne działania samego Owsiaka. Bez tej rezygnacji Jurek byłby dla rosnącego kręgu osób współwinnym śmierci Prezydenta Adamowicza - dla tych, którzy o winie Owsiaka już pisali po zamachu na Prezydenta Gdańska oraz tych, którzy w to wierzą i takie opinie oraz komentarze odczytać mogą jako „interesujące”, a nawet słuszne. Takich osób jest naprawdę wiele - ocenia dla portalu Wirtualnemedia.pl Łaszyn, dodając:
- Czytałem komentarze pod artykułem o tytule „Internauci murem za Owsiakiem”. Były tam niemal wyłącznie hejterskie wpisy przeciw Owsiakowi – zupełnie odwrotnie, niż redaktorski tytuł. To jest rzeczywistość. Twarda. I tak samo twarda była decyzja Jurka. A jednocześnie po prostu bardzo ludzka. A zarzut, że emocjonalna? Powiem tak, jeśli w kimś morderstwo Pawła Adamowicza w chwili wysyłania Światełka do Nieba nie wywołała emocji, to po prostu nie jest człowiekiem. A to było Światełko Jurka Owsiaka i 27 lat jego nadzwyczajnej idei - konkluduje nasz rozmówca.
Ocenę Adama Łaszyna podziela Zofia Bugajna-Kasdepke, odpowiedzialna za rozwój biznesu w regionie CEE agencji MSL.
- Ogłoszenie rezygnacji tuż po upublicznieniu wiadomości o śmierci prezydenta Pawła Adamowicza było trafną decyzją. Poprzez dymisję Jerzy Owsiak uciął wszelkie możliwe spekulacje i publiczne rozważania o tym czy w tych okolicznościach powinien nadal kierować fundacją. To nie oportunizm, Owsiak pokazuje, że bierze na siebie moralną odpowiedzialność za wydarzenia w Gdańsku - komentuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Zofia Bugajna-Kasdepke. - Szanuję decyzję Prezesa WOŚP, w sytuacji krańcowej zachowuje się jak przystało na lidera. To przykład przywództwa skoncentrowanego na misji, nie na posadzie - dodaje.
- Nie oszukujmy się, Jurek Owsiak działa na prawicowe środowiska jak płachta na byka, dlatego jego decyzja o usunięciu się w cień chroni to, co jest dla niego najważniejsze – fundację, która niesie pomoc potrzebującym dzieciom - podsumowuje ekspertka z agencji MSL.
Z kolei zdaniem Karoliny Sikorskiej, business development manager w agencji Publicon Jerzy Owsiak mógł wybrać inny moment na komunikat o rezygnacji z prezesury w WOŚP, choć oczywiście należy tu wziąć pod uwagę szeroki kontekst sytuacji. - Nie da się ukryć, że moment był dramatyczny. Po szoku, jaki wywołała w mediach informacja o śmierci Pawła Adamowicza, nie trzeba było czekać dłużej niż trzy kwadranse na kolejne trzęsienie ziemi, jakim była ogłoszona podczas konferencji prasowej WOŚP decyzja Jurka Owsiaka. W moim odczuciu, Owsiak mógł poczekać z zakomunikowaniem swojej decyzji. Nie zapominajmy jednak, że począwszy od niedzielnego wieczoru, mieliśmy do czynienia ze splotem tragicznych wydarzeń i ładunek emocjonalny był ogromny - uważa Sikorska.
Owsiak "pod presją nienawiści"
W swoim komentarzu dla portalu Wirtualnemedia.pl Piotr Czarnowski, prezes First PR, zwraca uwagę na złożoność całej sytuacji wokół Jerzego Owsiaka.
- Jurek jest emocjonalny i to, wraz z niedzielnymi tragicznymi wydarzeniami z pewnością zaważyło na decyzji, ale też proszę zauważyć, że Jurek poddawany był nieustannej presji nienawiści małych ludzi przez ćwierć wieku, w zasadzie od początku WOŚP i niezależnie od tego kto w Polsce rządził i co się działo. To że wytrzymał aż tyle jest zdumiewające, pewnie część jego odporności wywodziła się z ogromnego społecznego poparcia jakie cały czas otrzymywał, ale każda odporność ma przecież swoje granice. Ostatnio zwłaszcza, wobec ogromnej swobody i bezkarności, a nawet aprobaty dla hejtu na wszystkich poziomach komunikacji, musiało to być bardzo trudne - analizuje Piotr Czarnowski.
Nasz rozmówca ucieka od jednoznacznej oceny tego, czy szef WOŚP wybrał stosowny moment na zakomunikowanie swojej dymisji. - W Polsce każdy termin jest zły, bo zawsze znajdą się ci, którym wszystko się nie podoba. Jurek zrobił to na swój sposób i nie ma co tego roztrząsać, bo traci się z oczu najważniejszy wątek - twierdzi szef First PR, i kontynuuje: - Otóż Jurek dzięki swojej osobowości był od początku nie tylko twarzą WOŚP ale jej ucieleśnieniem, synonimem. Jeśli rzeczywiście odejdzie to Orkiestra nie będzie już taka sama. A WOŚP był zapewne ostatnim spoiwem łączącym coraz bardziej podzielony naród. Orkiestra nie tylko wyręczała od 27 lat niedziałający system Państwa w ochronie zdrowia, ale stanowiła punkt odniesienia dla ludzkiej solidarności i dobra, które jest chyba w każdym. Wielką szkodą będzie stracenie tego - podsumowuje Piotr Czarnowski.
WOŚP będzie mocniejsza
Jak po rezygnacji swojego szefa będzie odbierana Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy? Czy bez Owsiaka w fotelu prezesa zmieni się jej postrzeganie przez opinię publiczną? - Dotychczasowe ataki na fundację zintegrowały ludzi wokół WOŚP i wpłynęły na kolejne rekordy zbiórek. Dymisja Jurka Owsiaka może być kolejną mobilizacją do aktywnego działania, co widać w polskich mediach społecznościowych – hashtagi takie, jak chociażby #muremzaowsiakem i różnego rodzaju grupy poparcia to dowód rosnącego, a nie malejącego poparcia dla niego i Orkiestry - twierdzi Zofia Bugajna-Kasdepke.
Zdaniem specjalistki, WOŚP jest instytucją silnie zakorzenioną w świadomości społecznej, tak więc przetrwa obecną, trudną sytuację. - WOŚP to silna marka, która przez lata stworzyła mocną strukturę organizacyjną, ma profesjonalny zespół i sprawnie funkcjonuje. Dlatego jestem pewna, że fundacja sobie poradzi. Każdy, kto miał przyjemność pracować z zespołem Jurka Owsiaka wie o czym mówię. Co więcej, Jerzy Owsiak nadal będzie częścią fundacji, nadal będzie ofiarnie pracował na jej rzecz! - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Bugajna-Kasdepke.
Nasza rozmówczyni zwraca jednak uwagę na ważny aspekt - po przerwanym tragedią finale WOŚP w Gdańsku, fundacja może być w najbliższych tygodniach poddawana szczegółowym kontrolom, co może stanowić potencjalne zarzewia kolejnych ataków na instytucję. - Negatywnie na wizerunek WOŚP może wpłynąć publiczna vivisekcja fundacji, analizowanie jej procedur bezpieczeństwa, także podczas tragicznej imprezy w Gdańsku. Dziś wiemy, że manipulacja faktami lub wręcz tworzenie fake newsów to codzienność części polskich mediów. Jeśli miałabym wskazać na czynnik zagrożenia dla fundacji, to byłoby to podważenie zaufania do niej jako organizatora imprez masowych. W najgorszym scenariuszu może to zaowocować końcem Orkiestry jaką znamy. Spontaniczność zostanie przeciwstawiona zimnemu i drobiazgowemu planowniu. Przy złej woli urzędników wielkie, pospolite ruszenie utknie w morzu procedur. Oby tak się nie stało, w końcu WOŚP ma grać do końca świata i o jeden dzień dłużej - wyraża nadzieję Zofia Bugajna-Kasdepke z MSL.
Z kolei Karolina Sikorska jest zdania, że WOŚP wyjdzie z kryzysu silniejsza. Choć ma pewne wątpliwości.
- Myślę, że tutaj zadziała odwrotny mechanizm - WOŚP nie straci wizerunkowo. Jurek Owsiak jako twarz Fundacji był przez swoich zwolenników lubiany, teraz może być wręcz gloryfikowany, a na tym dzianie Orkiestry na pewno nie straci. Choć ja na przykład nie do końca jestem przekonana do tego, które z wydarzeń bardziej przysłuży się ukróceniu mowy nienawiści w polskich mediach i czy to na pewno powinna być decyzja o odejściu Jurka Owsiaka z WOŚP, a nie to, co wydarzyło się w Gdańsku - ocenia dla portalu Wirtualnemedia.pl ekspertka z agencji Publicon - Dziś, kilka dni po śmierci Pawła Adamowicza, w medialnych przekazach w kanałach społecznościowych rządzi „Jurek, zostań" i „Murem za Owsiakiem". Żałoba i zaduma dość szybko ustąpiła miejsca pospolitemu ruszeniu. Mam jednak nadzieję, że medialny szum nie przysłoni na dłuższą metę idei działalności WOŚP - podsumowuje Karolina Sikorska.
WOŚP apeluje o zadumę
W wydanym w środowe popołudnie komunikacie, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zaapelowała do swoich sympatyków o refleksję w związku z tragedią w Gdańsku.
- Słyszymy o wiecach, manifestacjach, akcjach skierowanych w naszą stronę. Jesteśmy Wam w sposób nieograniczony wdzięczni. Jednak w tej chwili to nie my i nie Jurek najbardziej Was potrzebujemy. Największą tragedię przeżywają teraz bliscy ś.p. Prezydenta Pawła Adamowicza, jego rodzina, współpracownicy, przyjaciele, mieszkańcy Gdańska. W tej chwili to oni najbardziej potrzebują wsparcia i to oni muszą poczuć, że w obliczu tego koszmaru nie są osamotnieni. My, całą Fundacją, także ze wszystkich sił chcemy ich wspierać, i wyrazimy swoją z nimi solidarność w czasie sobotnich uroczystości w Gdańsku. Pozostańmy więc do momentu pożegnania ś.p. Prezydenta Pawła Adamowicza w zadumie, a potem przyjdzie czas na naszą wspólną pracą na rzecz lepszej przyszłości - czytamy w oświadczeniu WOŚP.
W tym roku fundacja przeznaczy środki na zakup sprzętu medycznego dla specjalistycznych szpitali dziecięcych. W tym roku zebrano już ponad 92 mln złotych.
Dołącz do dyskusji: Jerzy Owsiak rezygnuje z kierowania WOŚP. Eksperci: Zachowanie godne lidera mimo "presji nienawiści"