SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Wygraną Igi Świątek w Cancun w Canal+ Sport oglądało 430 tys. widzów. "Wybrała inną drogę reklamową niż Robert Lewandowski"

Iga Świątek odnosi kolejne sukcesy nie tylko na korcie, ale także na płaszczyźnie biznesu. Jaką eksperci widzą dla niej przyszłość? - Nie wiem, czy sam oczekuję od niej większej aktywności na polu biznesowym, bo nie jestem przekonany, czy to jest zgodne z jej podejściem, czy ona „to czuje” - mówi Tomasz Redwan w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. A jak wygląda Świątek na tym polu w porównaniu do Lewandowskiego? - Można z bardzo dużym prawdopodobieństwem założyć, że Iga nie będzie kopiować strategii marketingowych Roberta - wskazuje Adam Pawlukiewicz.

Iga Świątek, źródło: Instagram/Iga Świątek Iga Świątek, źródło: Instagram/Iga Świątek

Iga Świątek wygrała w poniedziałek turniej WTA Finals w Cancun -  a jak wynika z danych firmy Nielsen relację w Canal+ oglądało prawie 430 tys. widzów.

To prestiżowa impreza, ostatnia w tegorocznych rozgrywkach kobiecego tenisa. W nagrodę otrzymała nie tylko puchar, punkty do rankingu Organizacji Kobiecego Tenisa (WTA), ale także finansowe wyróżnienie.

Pula nagród tegorocznego Turnieju Mistrzyń w Meksyku wyniosła dziewięć milionów dolarów. Polka jako zwyciężczyni zawodów otrzyma nieco ponad trzy miliony.

Strona biznesowa kariery Igi Świątek

22-letnia Świątek w całej zawodowej karierze zarobiła na korcie już ponad 24,5 mln dolarów (dane z oficjalnej strony WTA). Tylko w tym sezonie uzyskała z tytułu nagród turniejowych prawie 10 mln. Kilka tygodni temu nasza tenisistki przekroczyła magiczną barierę 20 mln zarobionych na korcie. Tym samym wskoczyła do top 20 najlepiej zarabiających tenisistek w historii.

Goni Agnieszkę Radwańska, która zakończyła karierę w 2018 roku, a z nagród uzyskała łącznie ponad 27 mln dolarów. Na czele zestawienia są legendy amerykańskiego tenisa - siostry Serena i Venus Williams (odpowiednio 94 mln i 42 mln).

W sierpniu magazyn "Forbes" opublikował ranking najlepiej zarabiających tenisistów w ciągu ostatnich 12 miesięcy bez podziału na płeć. Pierwszy w tej klasyfikacji był Serb Novak Djoković (38,4 mln dolarów), drugi Hiszpan Carlos Alcaraz (31,4), a trzecia Iga Świątek (22,4). Nasza tenisistka zarobiła w analizowanym okresie 8,4 mln na korcie, po za nim 14 mln. Pod względem samych zarobków z tytułu nagród tenisowych uzyskała trzeci wynik po Djokoviciu (13,4 mln) i Alcarazie (11,4 mln). Sukces Polki jest tym większy, że nie licząc imprez Wielkiego Szlema, w większości pozostałych turniejów kobiety nadal zarabiają w tenisie mniej niż mężczyźni. W zakresie wpływów sponsorskich Świątek uplasowała się w zestawieniu "Forbesa" na czwartej pozycji. Jedynie za: Djokoviciem (25 mln), Alcarazem (20 mln) i Emmą Raducanu (15 mln).

Pod koniec ubiegłego roku Świątek nawiązała współpracę z agencją IMG. To największy w środowisku tenisowym podmiot zajmujący się marketingiem sportowym. Z ramienia IMG tenisistką opiekuje się  Max Eisenbud, który przez lata reprezentował interesy m.in. Marii Szarapowej, byłej numer jeden rankingu. Partnerami Igi Świątek pozostają obecnie: PZU, Rolex, Tecnifibre, ON, Oshee, Porsche, Infosys i Visa. Pięciu ostatnich sponsorów związało się z zawodniczką już za czasów trwania współpracy z amerykańską agencją.

Adam Pawlukiewicz z Pentagon Research zauważa, że na temat biznesów Igi Świątek jest i tak stosunkowo cicho. - O działalności typowo biznesowej Igi media nie są informowane i to dobrze świadczy o niej i jej ojcu. Oczywiście te pieniądze inwestują, ale prawdziwy biznes lubi ciszę. Pozycja na rynku reklamowym jest „akuratna". Na pierwszym miejscu są: poziom sportowy i naturalny urok osobisty. Koncentracja tylko na kilku markach jest dobrą strategią. Iga jest wciąż bardzo młoda i będzie miała czas na wybranie marek, z którymi można zawrzeć długoletnie kontrakty, które będą obowiązywać nawet po zakończeniu kariery - wskazuje Pawlukiewicz dla Wirtualnemedia.pl.

Ma własną drogę

Max Eisenbud reprezentuje również interesy Emmy Raducanu, mistrzyni US Open 2021. Brytyjka zawarła kontrakty m.in. z British Airways, Dior, Tiffany i Porsche. Świątek wybrała inną taktykę biznesową niż Raducanu, o czym w rozmowie z portalem Sport.pl opowiadała Alina Sikora z teamu polskiej tenisistki. - Iga jest skoncentrowana na rozwoju sportowym i działalności społecznej. W naturalny sposób z takiego podejścia wynika, że mniej czasu dedykuje aktywnościom stricte sponsoringowym w porównaniu do innych zawodniczek. Dobre wyniki na korcie zdecydowanie utrzymują zainteresowanie sponsorów jej osobą na bardzo wysokim poziomie.  A i wiele marek zwraca się do Igi i marzy właśnie o niej jako swojej ambasadorce, bo uznają jej wartości i jej etos pracy za najbardziej spójny ze swoimi działaniami - tłumaczyła Sikora.

Tomasz Redwan, ekspert marketingu sportowego i sponsoringu z agencji REDSport, przyznaje, że nie jest przekonany, czy płaszczyzna biznesowa w przypadku Igi Świątek musi być za wszelką cenę jeszcze bardziej rozwijana. - Zawsze wychodziłem z założenia, że można płaszczyznę biznesową Igi jeszcze bardziej rozwinąć, o ile ona sama zgodzi się na to. A widać, że jest niechętna, a na pewno nie na tyle chętna, jak niektórzy może by chcieli z branży marketingu sportowego. Czy Iga zamierza iść w stronę detalicznego marketingu? Występować w kampaniach pięciu-siedmiu firm? Nie wiem, czy sam oczekuję od niej większej aktywności na polu biznesowym, bo nie jestem przekonany, czy to jest zgodne z jej podejściem, czy ona „to czuje”. Widzę, że ciąży bardziej w kierunku działalności społecznej, charytatywnej - wskazuje Redwan w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

Jak eksperci patrzą na stronę wizerunkową tenisistki? - Iga jest dziewczyną, która może się podobać ludziom, jest bliższa kibicom, autentyczna. To sprawia, że ludzie utożsamiają się z nią. Przy okazji to też globalna zawodniczka, która jest rozpoznawalna wszędzie. Jest absolutnym topem światowego sportu. Można ją stawiać w jednym szeregu naprawdę z największymi światowymi gwiazdami przeszłego i obecnego tenisa czy sportu w ogóle. To geniusz sportowy, nie mam żadnych wątpliwości. Od początku jej kariery myślałem, że byłoby lepiej, gdyby definiowała się tylko przez imię - Iga. Z drugiej strony zauważyłem, że sędziowie uczą się wymawiania jej nazwiska. To na pewno cieszy. Na rynku polskim Iga radziła sobie świetnie już wcześniej, zanim nawiązała współpracę z amerykańską agencją - mówi Redwan.

Świątek a Lewandowski

A czy Iga Świątek stała się godnym następcą Roberta Lewandowskiego na poziomie biznesowym w polskim sporcie? - Kilka lat temu mówiłem, że ciężko jest z marketingiem sportowym w Polsce, bo nie mamy bohaterów, sportowców na światowym poziomie. Pojawił się Robert Lewandowski, który jednak jest detalistą. Jest w stanie reklamować wszystko. To akurat błąd w jego przypadku. Nie stworzył sobie takiego ekskluzywnego portfela. Lewandowski współpracuje ze wszystkimi  od Lidla przez Totalizatora do Coca Coli. Mógłby reklamować nawet parówki Berlinki. Jemu jest wszystko jedno - byle tylko zgadzało się na koncie. To nie jest dobry sposób kreowania wizerunku - uważa Redwan.

Zdaniem Pawlukiewicza Świątek wybrała inną taktykę wizerunkową. - Można z bardzo dużym prawdopodobieństwem założyć, że Iga nie będzie kopiować strategii marketingowych Roberta. Nie będzie twarzą wielu marek, ale raczej skoncentruje się na kilku bardzo silnych. Poza tym, mamy do czynienia z rewolucją w marketingu związanym z wprowadzeniem nowych technologii informatycznych do sportu i do mediów. W najbliższych czasach sponsorzy będą się koncentrować nie na wizerunku i liczbie ekspozycji logotypów, ale na sprzedaży własnych produktów i usług. Już w tej chwili algorytmy tzw. sztucznej inteligencji są wykorzystywane w wielu projektach e-commerce. Może się okazać, że modele matematyczne „przeniosą" widzów w nowe, zaskakujące obszary dyscyplin sportowych i mediów - uważa nasz rozmówca.

Pawlukiewicz przyznaje też, że ciężko porównywać dziś tenisistkę do piłkarza. - Nie ma tu porównań wprost. Dwie różne dyscypliny, jedna drużynowa, druga indywidualna. Jedna elitarna, druga popularna. Iga ma za sobą 3 lata kariery, Robert 13 - kończy. 

Dołącz do dyskusji: Wygraną Igi Świątek w Cancun w Canal+ Sport oglądało 430 tys. widzów. "Wybrała inną drogę reklamową niż Robert Lewandowski"

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ja
i tak krolowa jest tylko jedna :-) Brawo Iga
0 0
odpowiedź
User
PionneR
Niech świątek z tym swoim zapłakanym ryjem idzie na Ukrainę, zawsze według siebie jest najbardziej poszkodowaną ze wszystkich osób w tenisie a jak zawsze udaje. Pieprzona cnotka, stfu!
0 0
odpowiedź
User
jz
Niech świątek z tym swoim zapłakanym ryjem idzie na Ukrainę, zawsze według siebie jest najbardziej poszkodowaną ze wszystkich osób w tenisie a jak zawsze udaje. Pieprzona cnotka, stfu!

Panie PioneK, nie dość, że jesteś Pan, tak po polsku zawistny, to jeszcze szowinista. Rób to, co Prawdziwi Polacy robią najlepiej - walnij setkę, pobij żonę, narzygaj do butów i idź Pan w nich na Marsz Niepodległości, jz
0 1
odpowiedź