SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Jarosław Kurski: wnioski NBP ws. tekstów „Gazety Wyborczej” i „Newsweeka” to cenzura i nękanie mediów

Wicenaczelny „Gazety Wyborczej” Jarosław Kurski stwierdził, że wnioski sądowe Narodowego Banku Polskiego o tymczasowe usunięcie kilku tekstów „GW” i „Newsweeka” na temat afery KNF to próba cenzury i przejaw nękania mediów. Poważne zaniepokojenie tymi działaniami NBP wyraził Rzecznik Praw Obywatelskich.

Jarosław Kurski, fot. Gazeta Wyborcza Jarosław Kurski, fot. Gazeta Wyborcza

W zeszłym tygodniu Narodowy Bank Polski skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie sześć wniosków o zabezpieczenie roszczeń procesowych. Wnioski dotyczą siedmiu artykułów z „Gazety Wyborczej” (autorstwa Wojciecha Czuchnowskiego, Agnieszki Kublik, Dominiki Wielowieyskiej, Jarosława Kurskiego i Rafała Wójcika) oraz dwóch z „Newsweeka” (napisanych przez Cezarego Michalskiego i Radosław Omachela).

Według NBP w artykułach bezpodstawnie sugerowano, że prezes tej instytucji Adam Glapiński był zaangażowany w tzw. aferę KNF, a tym samym organa NBP działały niezgodnie z prawem. Sąd ma 7 dni na rozpatrzenie tych wniosków.

W poniedziałek Wojciech Czuchnowski i Agnieszka Kublik zażartowali z tego, że wnioski NBP zakładają usunięcie tekstów także z drukowanej wersji „Gazety Wyborczej”. Wycięli te artykuły z papierowych wydań dziennika i wysłali prezesowi NBP.

Jarosław Kurski: to cenzura i nękanie mediów

We wtorek na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej” zamieszczono list Jarosława Kurskiego do czytelników dotyczący działań prawnych NBP. Publicysta ocenił, że wnioski o tymczasowe usunięcie artykułów to „cenzura, której zakazuje konstytucja, i element strategii nękania mediów”.

- Nawet jeśli PiS przejmie redakcje, powywala dziennikarzy i wsadzi tam swoich czynowników, to afera KNF przez to nie zniknie, a Marek Ch. nie stanie się na powrót nieskazitelnego charakteru fachowcem i patriotą - stwierdził Kurski.

Powtórzył też swoje argumenty z zamieszczonego w piątek felietonu, w którym wyliczył, jak obóz rządzący i instytucje państwowe od trzech lat atakują „Gazetę Wyborczą” i inne niezależne media. Kurski stwierdził wtedy, że w sądach jest obecnie rozpatrywanych ok. 20 pozwów od PiS-u, Zbigniewa Ziobro i SKOK-ów w sprawie tekstów „GW”.

Jednocześnie publicysta „Gazety Wyborczej” Wojciech Maziarski poinformował, że Polski Fundusz Rozwoju domaga się od niego przeprosin za tekst, w którym porównał kupno przez PFR kolejki na Kasprowy Wierch do „klasycznej operacji gangsterskiej”.

- Dziś dla dziennikarzy z wielu mediów w Polsce, którzy kochają swój zawód, to czas próby i walki o to, co jest istotą naszej pracy. A jest nią prawda i niezależność - podkreśla Jarosław Kurski we wtorkowej „Gazecie Wyborczej”. - Pragniemy Was zapewnić, że nie zamierzamy ulegać szantażom. Będziemy odkrywać to, co władza chciałaby przed Wami ukryć. Nie damy się uciszyć - deklaruje.

Jak zapowiada Kurski "Gazeta Wyborcza" będzie walczyć o wolne dziennikarstwo.

RPO poważnie zaniepokojony działaniami prawnymi NBP

W poniedziałek oświadczenie dotyczące wniosków sądowych złożonych przez Narodowy Bank Polski wydał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Wyraził głębokie zaniepokojenie działaniami NBP w tej sprawie.

RPO zwrócił uwagę, że sądowy zakaz publikacji może być wydany tylko wtedy, gdy dopuszcza to ważny interes publiczny. Natomiast w przypadku afery KNF interes publiczny polega na dbaniu o przejrzystość sfery publicznej, a więc na możliwości pisania przez media o nadzorze nad rynkiem finansowy.

- Wnioski NBP mogą uniemożliwiać realizację interesu publicznego w postaci transparentności debaty publicznej oraz praw obywatelskich, związanych z wolnością prasy i wypowiedzi. Organ władzy publicznej powinien uwzględniać, że kierując taki wniosek do sądu, może wywrzeć tzw. efekt mrożący (uznawany w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka za naruszający art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka) w odniesieniu do debaty publicznej o  sprawach ważnych dla społeczeństwa, państwa i gospodarki. Może to być równie z uznane za naruszenie Prawa prasowego, które zakazuje tłumienia krytyki prasowej - czytamy w oświadczeniu Rzecznika Praw Obywatelskich.

- Bank centralny powinien ze szczególną troską i ostrożnością podchodzić do zagadnień przejrzystości sektora finansowego, kierując się potrzebą ochrony stabilności rynków finansowych. Obowiązek ten podkreślany jest w  publikacjach wydawanych przez sam Narodowy Bank Polski - dodał RPO.

Według danych ZKDP w pierwszych trzech kwartałach br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Wyborczej” wynosiła 93 846 egz., o 16,8 proc. mniej niż rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży „GW” wyniosły w tym okresie 66,4 mln zł (po spadku o 5,3 proc. w skali roku), a z reklam w „GW” - 58,6 mln zł (po spadku o 7,1 proc.).

Natomiast z badania Gemius/PBI wynika, że we wrześniu br. portal Wyborcza.pl zanotował 6,14 mln użytkowników i 54,55 mln odsłon, a Wyborcza.biz - 988,1 tys. użytkowników i 1,78 mln odsłon.

Dołącz do dyskusji: Jarosław Kurski: wnioski NBP ws. tekstów „Gazety Wyborczej” i „Newsweeka” to cenzura i nękanie mediów

37 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
walter
I to się nazywa żart dnia ;)

Gazeta Wyborcza i wolne dziennikarstwo ;)
0 0
odpowiedź
User
Z_otchłani
Klasyka w wykonaniu Wyborczej. Są przekonani, że tylko oni mają prawo nękać. Jak zwykle kalizm i hipokryzja
0 0
odpowiedź
User
kici-kici
Nam nie jest wszystko jedno, kłamiemy w słusznej sprawie
0 0
odpowiedź