SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

W pandemii Polacy wzięli się do czytania, najchętniej książek Remigiusza Mroza i Olgi Tokarczuk

W roku 2020 roku poziom czytelnictwa w Polsce nieznacznie wzrósł. Co najmniej jedną książkę przeczytało 42 proc. Polaków, o 3 proc. więcej niż rok wcześniej - wynika z nowego raportu Biblioteki Narodowej. To najlepszy wynik od sześciu lat. Najczęściej czytaliśmy książki Remigiusza Mroza i Olgi Tokarczuk.

Biblioteka Narodowa opublikowała najnowszy raport o stanie czytelnictwa w Polsce. Na zadawane od blisko trzech dekad pytanie o czytanie  w całości lub fragmencie co najmniej jednej książki w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie twierdząco odpowiedziało 42 proc. respondentów.  To najlepszy wynik od sześciu lat. Oznacza wzrost o 3 proc. w skali roku i o 5 proc. w skali dwóch lat.

Po książki sięgają częściej Polki. Wśród kobiet większa jest również grupa osób czytających najintensywniej – co najmniej 7 książek w ciągu roku przeczytało 15 proc. z nich (w przypadku mężczyzn odsetek ten wynosi 7 proc.).

Papier cenniejszy niż ebook

Polacy częściej i chętniej czytają na papierze niż w formie cyfrowej. Książki w postaci elektronicznej, czytane z ekranu komputera, czytnika, telefonu lub tabletu wymieniło zaledwie 5 proc. osób czytających książki, są to głównie najmłodsi badani poniżej 18. roku życia.

Jako podstawowe źródła pozyskiwania książek czytelnicy wskazali: zakup (45 proc., wzrost o 4 proc.), pożyczenie od znajomego (32 proc., spadek o 3 proc.), prezent (34 proc., wzrost o 3 proc.).

Z bibliotek korzysta 23 proc. respondentów, z własnego księgozbioru co piąta pytana osoba. Posiadanie książek w domu nie jest zjawiskiem powszechnym - aż 31 proc badanych nie ma na swojej półce żadnych książek lub ma tylko podręczniki szkolne. Domową biblioteczkę ma 64 proc. respondentów, a gromadzenie książek papierowych i elektronicznych deklaruje zaś zaledwie 6 proc..

Księgozbiory domowe częściej posiadają ci, w których domach mieszkają dzieci do 18 roku życia. Niemniej warto odnotować, że przeszło 20 proc. osób z tej grupy nie ma żadnych książek lub ma tylko podręczniki szkolne.

Posiadanie książek w swoim otoczeniu sprzyja ich czytaniu. Najintensywniej czytają książki ci, którzy mają ich wiele, natomiast w grupie osób nieposiadających w miejscu zamieszkania żadnych książek czytelników jest zaledwie 6 proc..

Zauważalny jest relatywnie wysoki odsetek czytelników korzystających z książek udostępnianych w formie streamingu w ramach opłaty abonamentowej (28 proc.).

Z płatnej rozrywki dostępnej za pomocą narzędzi cyfrowych chętniej korzystają osoby, które posiadają na własność książki, zarówno drukowane, jak i elektroniczne - w tej grupie Netflix i Spotify mają po 34 proc. użytkowników, a Storytel 11 proc..

Co czytają Polacy

Najczęściej czytana jest tzw. literatura sensacyjno-kryminalna (24 proc.), popularna (20 proc.),  ale też biografie, wspomnienia czy książki historyczne dotyczące XX wieku (19 proc.).

"Oceniając wybory lekturowe 2020 roku widoczna jest kontynuacja trendów z lat wcześniejszych. Nie odnotowano żadnych wydarzeń czytelniczych, to jest nowych książek i autorów, którzy zdobyliby masową publiczność czytelniczą. Dwoje polskich autorów - Olga Tokarczuk i Remigiusz Mróz - już drugi rok z rzędu otwiera listę najpoczytniejszych autorów, mając najwięcej czytelników" - czytamy w raporcie Biblioteki Narodowej.

Pierwszą dziesiątkę najpoczytniejszych autorek i autorów książek w 2020 roku tworzą kolejno: Remigiusz Mróz, Olga Tokarczuk, Stephen King, Harlan Coben, Adam Mickiewicz, Henryk Sienkiewicz, Andrzej Sapkowski, Szczepan Twardoch, E.L. James, Jo Nesbø.

Pandemia a czytelnictwo

Biblioteka Narodowa wskazuje w swoim badaniu, że istniej korelacja między trybem pracy w czasie pandemii o liczbą przeczytanych książek.

Najmniej czytelników książek jest wśród osób bezrobotnych oraz tych, których tryb pracy nie zmienił się pod wpływem pandemii, najwięcej zaś wśród osób, które pracują zdalnie i mają tyle samo lub więcej obowiązków zawodowych co przed pandemią, przy czym aż co piąta osoba należąca do tej grupy przeczytała co najmniej 7 książek w ciągu roku.

"Wydaje się zatem, że to jednak nie pandemia w pierwszej kolejności decyduje o postawach lekturowych Polaków, lecz nadzwyczajne okoliczności przez nią powodowane wyostrzają jedynie różnice społeczne widoczne już wcześniej" - wskazuje raport Biblioteki Narodowej.

Dołącz do dyskusji: W pandemii Polacy wzięli się do czytania, najchętniej książek Remigiusza Mroza i Olgi Tokarczuk

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Pixy
W telewizji króluje nędza intelektualna więc warto sięgnąć w zamian po książkę. Poza tym ile można siedzieć na portalach społecznościowych czy you tube? I tak sukces że chociaż trochę wzrosło czytelnictwo.
0 0
odpowiedź
User
Czytelniczka
A jak wygląda sytuacja z czytelnictwem literatury zagranicznej? Przykładowo książki Ove Logmansbo?
0 0
odpowiedź
User
Prawy
Tylko lewaki czytajom ksionszki! Normalni ludzie wiedzom wszystko jak jest i nie poczebujom! Widać zresztom, że baby czytajom, czytajom i potem biegajom i na księrzy kszyczom! Komu to poczebne?
0 0
odpowiedź