Co nas czeka? Fatalne prognozy na przyszłość
Wszystkie agencje ratingowe myliły się grubo za każdym razem, gdy w ostatnim ćwierćwieczu na rynkach dochodziło do krachu. Nie przewidziały: kryzysu azjatyckiego, bańki internetowej, kryzysu subprime… Nawet teraz, mimo głośnych obniżek ratingów państw, ich oceny dla Włoch, Francji, czy Niemiec są dużo bardziej optymistyczne od rynkowych.
– Jeśli agencje znów się pomyliły, czeka nas fala obniżek ratingów. Skutki mogą być porównywalne z wojną – przestrzegał prof. Krzysztof Rybiński na konferencji CFO European Summit 2011,organizowanej przez ACCA w Warszawie.
Kryzys zadłużenia jest wyjątkowym wyzwaniem dla pracowników działów finansowych. Jak sprostać wyzwaniom dynamicznie zmieniającego się środowiska, gdzie od dyrektorów finansowych wymaga się innowacyjności i aktywnego udziału w zarządzaniu strategicznym firm? Na te pytania próbowali odpowiedzieć uczestnicy czwartkowego CFO European Summit 2011 w Warszawie, organizowanego przez ACCA, międzynarodową organizację zrzeszającą specjalistów z zakresu finansów
i rachunkowości. - CFO muszą być innowacyjni, kreatywni, patrzeć w przyszłość, szczególnie w czasie niebywałych wyzwań. Szczególnie w Europie Środkowej i Wschodniej –mówiła Ilona Weiss, Prezydent ACCA Polska. Organizowane co roku przez ACCA konferencje CFO European Summit mają pomóc w dostosowaniu się do zmian oraz inspirować dyrektorów finansowych, a także przedstawiać nowe narzędzia, które mogą usprawnić ich pracę i pozwolić się koncentrować na najważniejszych zadaniach.
Czy agencje ratingowe nadal są wiarygodnym drogowskazem?
- Wiele osób niesłusznie obarcza odpowiedzialnością za obecny kryzys globalizację – powiedział na konferencji prof. Grzegorz Kołodko, ekonomista, były minister finansów i szef Centrum Badawczego Transformacji, Integracji i Globalizacji TIGER. – Z opóźnieniem, w okolicach 2017-2018 roku, Polska mimo wszystko przystąpi do euro. Pozycja wspólnej waluty będzie rosła, a świat będzie się dalej integrował – prognozował.
Mimo pocieszających prognoz w najbliższym czasie kryzys będzie ciążył na działalności europejskich firm. Ogromną próbą dla ich dyrektorów jest zamieszanie wokół działalności agencji ratingowych, które sięga 25 lat wstecz, jednak dopiero w ostatnim czasie przedarło się na pierwsze strony gazet. – Chociaż pracują w nich dobrze opłacani profesjonaliści, których głównym zadaniem jest ocena ryzyka kredytowego państw i spółek, to nieustannie się mylą. Nie udało im się przewidzieć żadnego z kryzysów, które nawiedziły światową gospodarkę w ostatnich latach – zauważył prof. Krzysztof Rybiński, ekonomista, rektor Uczelni Vistula w Warszawie.
Prof. Rybiński przestrzegał, że oceny agencji ratingowych i w tym momencie rażąco odbiegają od rynkowej wyceny ryzyka niewypłacalności poszczególnych państw. Dla przykładu rating kredytowy Francji przyznany przez agencję Moody’s Aaa/Stabilny jest aż o dziewięć poziomów wyższy od ratingu, na jaki wskazywałyby ceny instrumentów pochodnych zabezpieczające przed niewypłacalności (CDS), który wynosi aktualnie Baa3. Różnica dla Niemiec wynosi pięć, dla Holandii sześć, a dla Belgii 10 poziomów! – Albo rynki się mylą, albo będziemy na początku przyszłego roku świadkami „downgradów” wszystkich krajów euro – przestrzegał prof. Rybiński. - Niestety historia pokazuje, że agencje raczej podążały za rynkowymi wskaźnikami, niż go wyprzedzały. Dlatego moje przewidywania są bardzo złe. Skutki tego kryzysu będą porównywalne tylko z wojną – powiedział.
Przedsiębiorstwa nadal chcą korzystać z ratingów
Co ciekawe, mimo druzgoczącej krytyki ze strony ekonomistów i mediów, firmy nadal chętnie korzystają z usług agencji ratingowych. - Jestem ich użytkownikiem. Rola ratingów w mojej pracy jest nadal przydatna w ocenie ryzyka – zaznaczył Mariusz Kolwas z Europejskiego Funduszu Leasingowego, członek ACCA. – Trzeba jednak pamiętać, że rating kredytowy nie powinien być jedyną podstawą podejmowanych decyzji – dodał.
W podobny sposób bronił swoją branżę Piotr Kowalski, prezes Fitch Polska. – Naszym zadaniem jest wskazywanie prawdopodobieństwa z jakim dany podmiot może okazać się niewypłacalny. To nie oznacza, że jest to niemożliwe. Ryzyko jest zawsze – zastrzegał. Argumentował, ze w długim terminie ratingi wskazują scenariusze, które się sprawdzają. – W tym roku podnieśliśmy rating czterech europejskich państw. Ale nikt o tym nie wspomina, bo pozytywne informacje i trafne oceny nie są atrakcyjne dla mediów – mówił.
Pragmatyczne podejście do problemu zaproponował przedstawiciel odbiorców usług agencji ratingowych: - Czy patrzymy na ratingi? Tak. Czy podejmujemy na ich podstawie decyzję? Nie – mówił Adam Świrski z Deutsche Bank Polska. – Za każdym razem staramy się sami ocenić jak najlepiej ryzyko. W bankowości od zawsze liczyły się: zdrowy rozsądek oraz indywidualne relacje z klientami i nie wygląda na to, żeby miało się to zmienić – podkreślał.
Jeśli agencje ratingowe znów się mylą i to rynek ma rację, jeśli przewidywania niektórych ekonomistów spełnią się i na początku roku Fitch, Moody’s i Standard&Poor’s obniżą ocenę Francji i Niemiec, europejskie przedsiębiorstwa czeka duże wyzwanie. - Rola księgowych i CFO rośnie. Coraz częściej znajdujemy się na czele firmy. Być może to czas, w którym możemy przejąć stery i pomóc jej bezpiecznie przepłynąć przez burzę – podsumował konferencję Gustaw Duda, członek Rady ACCA na świecie.
Dołącz do dyskusji: Co nas czeka? Fatalne prognozy na przyszłość